piątek, 20 marca 2015

Choroba - głupota...

Hejo kochani ;*
Dzisiaj siedzę w domu, bo moja klasa (raczej pół klasy) pojechało dzisiaj do kina i jakoś szkoda mi było dać 30 zł na Asterixa i Obelixa...
Chciałam dzisiaj poruszyć temat naszych nieszczęść i chorób.
Wczoraj na wf-ie staliśmy na rękach i niestety teraz mam zabandażowaną rękę, boli mnie kręgosłup i kark.
Mam też pare innych problemów ze zdrowiem, ale nie będę tu się o tym rozpisywać.
Każdy na coś narzeka: albo na ból głowy, albo brzucha, tu palec wybity, a tu kostka skręcona i tak chodzimy, narzekamy, marudzimy; taka nasza natura.

Jednak pomyślmy nad tym ile osób ma na prawdę poważne problemy ze zdrowiem.
Przejdźmy się np. do szpitala onkologicznego na oddział dziecięcy.
Tam to dopiero dzieci walczą o życie, a my się użalamy nad sobą jak się lekko skaleczymy...!

Ja sama często marudzę o byle jakie rzeczy; narzekam.
Dlatego pomyślmy najpierw nad innymi, a nie nad sobą. Nie bądźmy egoistami, bo to do niczego nie prowadzi :(.
Na dole dostaniecie zdj z moją piękną, obandażowaną ręką xd.

Dzisiaj w końcu piątek. Jakie wy macie plany na dzisiaj?
Ja wybieram się najpierw do mojej Roksany, bo biedna chora, a potem spotkać się z kolegami.
To by było na tyle. Mam nadzieję, że post się podobał.
Miłego weekendu.
Całuję ;*


1 komentarz:

  1. bardzo mądry post, ja miałam usuwane znamię na oddziale onkologicznym i było to chyba jedno z ważniejszych momentów mojego życia, nie chodzi mi o sam zabieg, ale patrzenie na walkę tych biednych dzieci :(
    pozdrawiam
    Mój Blog - Klik

    OdpowiedzUsuń